Nowe plany na przyszłość
Nowy Rok to dla wielu snucia planów na przyszłość, i choć w obecnych – pandemicznych czasach ciężko być czegokolwiek pewnym, zawsze lepiej wejść w Nowy Rok z energią i wiarą w siebie, niż wiecznie czegoś żałować.
Jak konstruktywnie podsumować przeszłość?
Najprostsze pytanie? Czy udało mi się zrealizować swoje cele i zamierzenia? Dokonując podsumowania warto trzymać się kilku zasad, aby kolejne postanowienia nie stały się kamieniem u szyi.
Mam cel, plan ale co to konkretnie znaczy?
Zanim zaczniesz się rozliczać, zastanów się, czy te marzenia, plany czy cele były w realne i doprecyzowane. Czy stawiając je sobie ustaliłeś/łaś, według jakich kryteriów będziesz mierzyć ich wykonanie (i czy te kryteria zostały mądrze dobrane)? Przykładowo: cel typu „będę lepszym ojcem” nie jest dobrze postawiony, gdyż nie wiadomo, jakie konkretnie działania się za tym stoją. Czy chodzi np. o spędzanie z dzieckiem więcej czasu, czy o to, że przestaniesz na nie krzyczeć, a może miałeś na myśli okazywanie dziecku więcej pozytywnych uczuć? Wspólny wyjazd czy weekendowe zakupy? Przy zbyt ogólnie postawionych celach nasze poczucie ich wykonania może bardziej zależeć nie od stopnia ich faktycznej realizacji, lecz od naszego stosunku do samych siebie (np. poczucia własnej wartości, samoakceptacji vs tendencji do nadmiernej krytyki).
Przeszłość przynosi wnioski, nie żal i rozgoryczenie
Pamiętaj, że podsumowanie przeszłość ma służyć wyciągnięciu konstruktywnych wniosków, a nie obwinianiu się. Wielu z nas ma skłonność do wytykania sobie niezrealizowanych celów, błędów oraz porażek. W efekcie podsumowanie staje się rachunkiem sumienia, i kolejnym pretekstem do robienia sobie wyrzutów. Takie podejście jest bardzo destrukcyjne, gdyż wpływa na naszą samoocenę oraz strach przed kolejnymi porażkami. Bądź sprawiedliwy wobec siebie. Przywołuj zarówno pozytywy, jak i negatywy. Postępuj analogicznie, jak gdybyś przekazywał/a informację zwrotną innej osobie, niczym reporter w wiadomościach. Prawidłowo udzielony feedback nie jest przecież jedynie wytykaniem tego, co komuś się nie udało, lecz kładzie nacisk na pozytywną motywację i podkreślanie tego, co dobrze poszło.
Należy wziąć pod uwagę nie tylko postawione sobie cele, ale również to, w jakiej jesteśmy sytuacji. Stawiając sobie cele nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich czynników, które na nas wpłyną. Sytuacja gospodarcza, poziom bezrobocia, sposób funkcjonowania naszego pracodawcy oraz innych osób, a także choroba czy zdarzenia losowe oddziałują na to, czy tu i teraz uda nam się zrealizować dany cel. Może jeszcze wczoraj wszystko było w zasięgu ręki, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Wtedy rozsądniej jest przewartościować swoje cele i plany niż obwiniać siebie i innych. Pogódź się z tym, że nie wszystkie zmienne są pod twoją kontrolą.
Nagroda nie tylko za efekty, ale także za starania
Pamiętaj, że nie mamy 100% wpływu na to, co nas otacza. Nawet najlepiej przygotowane działanie, w które włożyliśmy całego siebie, może nie przynieść oczekiwanych efektów z powodów od nas niezależnych. Dlatego oceniając swoje działanie warto posłużyć się zaczerpniętą z umów – zlecenie formułą „dołożenia należytej staranności”. Zamiast oceniać swoje działania jedynie na zasadzie: „jest sukces = dobrze, nie ma sukcesu = porażka”, zastanów się, czy zrobiłeś/zrobiłaś to, co należało, aby przybliżyć się do założonego celu. Jeśli dołożyłeś „należytej staranności”, to bądź z siebie zadowolony nawet, gdy efekt nie jest zgodny z twoimi oczekiwaniami.